
Tydzień w sieci – podsumowanie
Dzisiejsze wiadomości zaczynamy od wydarzenia z niezbyt odległej przeszłości, kiedy to na Google Maps znalazła się grafika z udziałem Androida i Apple’a. Zanim ją usunięto, została zaprezentowana niemal we wszystkich wiadomościach na świecie.
Skąd wzięła się taka grafika? Kreator Map Google pozwalał zaufanym użytkownikom nanosić poprawki na mapach, które były automatycznie zatwierdzane. Od 12 maja opcja ta została zawieszona. Owszem, poprawki są nanoszone, ale wymagają ręcznej akceptacji, co powoduje tworzenie się długiej „kolejki” wniosków i opóźnienia w publikacji zmian.


Google poinformowało użytkowników o takiej zmianie i zapowiedziało, że to tylko tymczasowe rozwiązanie, a kolejne informacje na temat dalszych losów Map Makera zostaną udzielone 27 maja. Cóż, przykre konsekwencje na pierwszy rzut oka śmiesznego żartu.
źródło: Google
Facebook testuje nową wyszukiwarkę
W zeszłym tygodniu pisaliśmy o tym, że działania Apple wskazują na to, że pracuje nad własną wyszukiwarką. Również Facebook szykuje konkurencję dla Google. Informację potwierdzili przedstawiciele Facebook’a dla redakcji Techcrunch. Funkcja testowo pojawiła się dla niektórych użytkowników iPhone w USA.
Jak to działa? Wyszukiwarka umożliwia użytkownikom Facebook’a dodawanie zewnętrznych odnośników do różnych materiałów i przeglądanie treści bez konieczności opuszczania portalu oraz kierowania się np. do Google.
Jaki jest cel takiego działania? Zatrzymanie użytkowników jak najdłużej na FB, oferując im „kompleksową obsługę”. Nie znamy jeszcze terminu udostępnienia tej funkcji dla wszystkich użytkowników.
źródło: searchenginejournal.com
Algorytm nie taki straszny jak przypuszczaliśmy
Wyczekiwana przez wszystkich rewolucja mobilna nadeszła. Google ogłosiło, że zakończyło prace nad wdrożeniem algorytmu i działa on już w pełni w czasie rzeczywistym. Oznacza to, że jeśli strona www już po wprowadzeniu algorytmu spełni warunki „mobile-friendly”, czyli będzie responsywna albo wyświetlana dodatkowo w wersji mobilnej (a przedtem nie była), to pojawi się na bieżąco w wynikach mobilnej wyszukiwarki. Ten algorytm nie ma „złej historii” wyników wyszukiwania.
Czy faktycznie dokonała się rewolucja? I tak, i nie. Według Johna Muellera z Google Switzerland spadki pozycji stron są mniejsze, niż zakładano. Owszem, wiele firm straciło pozycje w wyszukiwarce mobilnej, ale zapowiedź nowego algorytmu na kilka miesięcy przed jego wprowadzeniem dała pozytywne efekty i wiele firm dostosowało swoje strony się do wymogów Google, co znacznie ułatwiło użytkownikom mobilnym przeglądanie stron internetowych.
Co ciekawe, śladem Google w dziedzinie mobile-friendly podążył również należący do Microsoft ‘u Bing, ale w przeciwieństwie do Google będzie on jedynie informował użytkowników, że dana witryna jest dostępna w wersji mobilnej – bez obniżania jej pozycji w wynikach wyszukiwania. Przy oznaczaniu będzie brany pod uwagę odpowiedni sposób nawigacji, widoczność na małych ekranach, zgodność z różnymi typami urządzeń, a także łatwość w przewijaniu zawartości.
P.S. Ciekawostka na koniec
Czy wiecie, że Google używa ponad 200 czynników rankingowych do stron? Ta lista jest modyfikowana i uzupełniana na bieżąco. Są to między innymi podstawowe czynniki: rankingowe, jakości wyszukiwania, spam oraz zmiany UrI, specyficzne czynniki pionowe i wiele więcej – nawet nie wspominając o indeksowaniu i aspektach adresów URL.


+ Nie ma komentarzy
Dodaj własny